Bez tytułu
Komentarze: 3
F. znowu nie działa, więc pisze tutaj... a nie pisałam już jakieś hmm... 2 dni :) bo 2 dni byłam poza domem :) nie byłam daleko.
Mam tysiąc myśli w głowie a nie wiem co napisać. Działo się dużo, a jednocześnie bardzo mało. W sumie mogłam zostać dłużej, wtedy może w domu wszyscy bardziej by się cieszyli. Coś mi mówi, że źle zrobiłam, że wróciłam tak szybko, mogłam zostać, ale za późno Jenni wysłala mi smsa, już wszystko byo załatwione, więc powrotu do domu odwołać nie mogłam...
Dwa całe dni poza domem... plus dzień wyjazdu i przyjazdu, w sumie 4 dni ... 4 dni z cudną istotką, która ma 2 latka i jest po prostu siuper :) JA.... jako osoba, która nieprzepada za dziecmi, mówię, że córka mojej kuzynki jest cudowna :) ileż ja sięnaśmiałam, to dziecko ma taką wyobraźnie, takie teksty... hehe.. ma zaledwie 2 lata, a opowiada bajki... i jest straszliwie ciekawa świta.. i panicznie boi się wilków :P
Byłam też w Sopocie.. całkiem sama, bez nikogo... sama... spacerowałam po deptaku, na Molo poszłam...taka moja samotność była przez dwie godziny... Muszę przyznać, że lubie bardzo Sopot, jednak sama łazić po nim nie lubie :)
Jak wyjeżdżałam aż mi się łezka zakręciła w oku :) dobrze, że nie wypadła ;) ale szczerze pisząc... będę tęsknić za tym dzieciakiem... eff.. w dodatku wsiadając do pociągu zdawałam sobie sprawę, że wrócę do domu, zacznie się nuda, problemy, ludzkie złośliwości ze strony tego straszlwiego miasta.... eff...czy odpoczęłam?? Hmm.. nie wiem.... na pewno zapomniałam troszke, ale już dzisiaj było mi dane zobaczyć jedną z tych "kopniętych nastolatek, które szalenie mnie lubią" eff... wróciły wspomnienia...
I jeszcze jedno szczere wyznanie.... nie tęskniłam za blogiem.... jakoś ostatnio czułam się na blogowisku jak intruz... taka niepotrzebna... ciekawe jak będzie teraz... jedynym osobikiem, który tak naprawdę cieszył się z mojego powrotu był ... mój pies :/
dddd
Dodaj komentarz